McDonalds i Happy Meal!

Wszyscy chyba znamy sieć restauracji McDonald's i słynne w ich jadłospisie zestawy 
,które dzieciaczki uwielbiają głownie za... dodatki! Oczywiście, bo które dziecko nie lubi prezentów? Gadżetów, bonusów, gratisów? Pewnie, że każde. Zresztą co tu się dzieciom dziwić, skoro rodzice też często kuszą się na inny produkt niż miał w planach tylko dlatego, że do tego drugiego producent dorzucił małe co nieco.

Tak więc choć świetnie zdajemy sobie sprawę jaką opinią cieszą się fast foody czasem zbaczamy z trasy by skosztować jak by nie było pyszności, które ów miejsca oferują. Nie zastanawiamy się wtedy ile wartości odżywczych niosą ze sobą takie posiłki i jaki grzeszek popełniamy kusząc się na pysznego hamburgera czy frytki. Co tam... od czasu do czasu to przeciez nic złego.

Dlaczego więc nasze dziecko nie miałoby na tym skorzystać i oprócz posiłku nie otrzymać dodatku, który sprawiłby mu radość? Ja nie widzę w tym żadnych przeciwwskazań dopóki gadżet, który mała otrzyma spełnia moje oczekiwania. Musi to być przedmiot, który jest estetyczny i na tyle ciekawy, by po kilku godzinach mała nie rzuciła go gdzieś w kąt. Nie znoszę, gdy mój dom jest zagracany nikomu nie potrzebnymi pierdółkami, które są tylko po to żeby być...


W McDonald's trafiały nam się jednak takie dodatki, które służą nam do dziś. Kubeczki z Myszką Miki, breloczek z owieczką czy świecący w ciemnościach miecz :) Muszę jednak przyznać, że ostatnio coraz rzadziej trafiamy w zestawach na coś ciekawego. Niestety... dodatki Happy Meal coraz rzadziej cieszą i nas, i nasze dziecko.

Tym bardziej ucieszyła nas informacja, że od 19 października w McDonald's do słynnych zestawów dla dzieci możemy wybrać dla dziecka małą książeczkę! 
I w dodatku spotkał mnie zaszczyt zrecenzowania całej serii dla Was :)

 
Tak więc do wyboru jest sześć tytułów z serii  
,,Zdumiewający świat''
Nawiasem mówiąc udostępnionej przez wydawnictwo specjalizujące się w przewodnikach i encyklopediach czyli Dorling Kindersley (DK).
Kupując zestaw Happy Meal możemy wybrać jeden z poniższych tytułów:


Wielkie koty
W niej zawarta jest wiedza na temat, który z 41 dzikich kotów jest największy, jak wyglądał przodek współczesnego lwa, do czego tygrysom dobry wzrok i czy gepardy są szybkie.

Arktyka i Antarktyda
Opisuje jaką grubość ma arktyczny lód, jak niedźwiedzie polarne znoszą niskie temperatury, gdzie mieszkają ludzie lodu.

Gwiazdy i planety
Tłumaczy jak wielka jest nasza planeta i czym rożni się od innych planet, czym jest ,,droga mleczna'' i skąd się biorą gwiazdy.

Lasy deszczowe
Książeczka ta omawia jakie żyją tam zwierzęta, która z papug jest najbardziej kolorowa i która małpa jest ,,leśnym akrobatą''.

Ziemia
Zawiera informacje jak zbudowana jest nasza planeta, dlaczego wulkany wybuchają i skąd się biorą trzęsienia ziemi, oraz co mówią skamieliny i bursztyny.

Oceany
Opisuje jakie żyją istoty w oceanach, które ryby są największe, jak porozumiewają się delfiny, itp.

Te książeczki posiadają miękką lecz dosyć solidną okładkę i kartki z grubszego kredowego papieru. Na pierwszej i ostatniej stronie znajdują się naklejki, ale pamiętajcie żeby ich na razie nigdzie nie używać bo będą potrzebne w dalszej części książeczki ;) Dalej znajdują się opisy najciekawszych faktów dotyczących danej tematyki. Są to informacje napisane bardzo prostym językiem, tak żeby każde dziecko je zrozumiało. Strony zawierają dużo kolorowych ilustracji, a opis jest tak wkomponowany, że nie zakłóca i nie zalewa strony nadmiarem tekstu co czyni ją przejrzystą i lekką.


Przeglądając poszczególne fotografie i opisy przyznam szczerze, że sama zostałam pewnymi ciekawostkami zaskoczona. Sadzę, że takie wiadomości powinny zainteresować także dzieciaczki. Natomiast na ostatnich stronach książeczek znajdują się różne zabawy takie jak: znajdź odpowiednią drogę do ... , znajdź różnicę w obrazkach, dopasuj kształty, układanka naklejanka, spróbuj odnaleźć i quiz dotyczący informacji z danej lektury w formie testu a,b,c a także dwie strony (w formie rozkładówki) pt.: Twój krajobraz - na którym można dowolnie przykleić pozostałe naklejki. A na samym końcu są odpowiedzi na wszystkie zabawy.


Dodatkową atrakcją jest także specjalny symbol - kod QR, który znajduje się na okładce. Po zbliżeniu go do kamerki internetowej lub aparatu w telefonie możemy pobrać sobie tapetę na pulpit. Ponadto na stronie www.happystudio.com poprzez specjalna zakładkę ,,book creator'' dzieci mogą stworzyć i publikować własną książkę!


Uważam, że te książeczki to naprawdę świetny pomysł. Są nie tylko dodatkową atrakcją do posiłku, ale także stanowią źródło ciekawej i wartościowej wiedzy. Przeciwnicy fast foodów z pewnością się ze mną nie zgodzą, twierdząc, że cóż może być dobrego w zachęcaniu dziecka do jedzenia mało wartościowych posiłków. Tymczasem ja jestem zdania, że od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi taki mały grzeszek w postaci hamburgera i czy shake'a waniliowego. A skoro już decydujemy się na wizytę w McDonald's to oczywiście musimy liczyć się z faktem, że nasze dziecko zażyczy sobie swój zestaw. Zaserwujmy mu zatem nie tylko jedzonko, ale także porcję ciekawostek przyrodniczych. Kolekcja takich książeczek z pewnością będzie się pięknie prezentować na dziecięcej półeczce, a zawarta w nich treść  nie raz się przyda.


7 komentarzy:

  1. Bardzo fajne są te książeczki, już o nich słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A nie lepiej i sensowniej iść do księgarni, wybrać jaką się chce książkę z (podejrzewam) lepszą zawartością merytoryczną, o większej objętości niż paręnaście stron? Czym tu się zachwycać - że kupuje się śmieciowe jedzenie i książczynę dostaje? Nie, nie jestem restrykcyjną matką, walczącą z Macem :D ale też nie widzę powodu do wielkiego hurra, że wydaję kilkanaście złotych a za tę samą cenę (lub niewiele większą) mogę mieć dużo ciekawszą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  3. litości.Chodziło o to ,że jedząc czasami fastfooda można dziecku zamiast kolejnej zabawki wybrać książeczkę.Hm...piszesz,że książeczka ma paręnaście stron.No bo to jest dla dzieci!!! Które małe dziecko lubi zaraz być atakowane wielką ciężką encyklopedią???To ma zachęcić dziecko a nie zniechęcić.Młodsze dzieci lubią chude książki , gdzie więcej jest obrazków niż treści.Dopiero później przychodzi na etap "więcej liter mniej obrazków".
    Ja jestem jak najbardziej ZA takimi dodatkami.I jak zobaczyłam w Macu ,że właśnie książeczki są do wyboru to bardzo się ucieszyłam bo też nie lubię zagracać domu kolejnymi malutkimi zabawkami.A na biblioteke przyjdzie czas.Wszystko w swoim czasie.Małe dziecko nie potrzebuje zaraz szybko lecieć do biblioteki i już tak czytaj książki wielkie , wielgaśne bo małe to nie warto.trzeba czymś zachęcić najpierw.Tyle w temacie.
    Mr

    OdpowiedzUsuń
  4. chodziło mi o biblioteki i księgarnie w powyższym komentarzu.
    Mr

    OdpowiedzUsuń
  5. A czy ja COKOLWIEK o encyklopediach napisałam? Chyba nie ;) tak więc zamiast aż tak się unosić, polecam czytanie ze zrozumieniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. W tych lasach deszczowych jest dużo błędów ale najbardziej przeraził mnie ten że jest zdjęcie ptasznika słonecznego(Pterinochilus murinus) a przedstawiony jest on pod nazwą ptasznik goliat. Po prostu szczyt wszytkiego lepiej jakby mc donald powrócił do dawniejszych zabawek które mam dotychczas np. transformery kościotrupek a nie to gówno co teraz robią.



    OdpowiedzUsuń
  7. :) Ja jeszcze nigdy nie byłam z moim pięciolatkiem w McDonald's. ewa

    OdpowiedzUsuń

UWAGA!!!
Komentarz nic nie kosztuje :P Skusisz się?? :)