Gra "Nino Delfino"

Mój synek uwielbia grać w różne gry, więc nic dziwnego, że na prezent z okazji Dnia Dziecka wybrał sobie grę "Nino Delfino" (Ravensburger).

Zawartość pudełka:

- zatoczka

- fontanna z ruchomym delfinem

- 8 foczek

- 16 piłek

(po 4 w każdym kolorze - niebieskie, czerwone, zielone i żółte)

- 30 kart

- 4 kółka do pływania

- zamek z piasku

 Skrócone zasady gry:

Każda osoba otrzymuje dwie foki, kółko do pływania i trzy piłki w jednym kolorze. Rolę kostki pełnią karty, które losujemy ze stosu - w zależności od karty przesuwamy się do przodu o jedno, dwa lub trzy pola. Jeśli na wylosowanej karcie widnieje delfin to dodatkowo naciskamy na dźwignię, a wówczas delfin skacze. Gdy w ten sposób Nino trafia na pole zajęte przez fokę to wtedy zabiera jej piłkę, a ona musi zaczynać swoją podróż od nowa. Wygrywa ta osoba, która jako pierwsza doniesie dwie piłki do zamku z piasku.

Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy w wieku powyżej 4 lat, więc poradzi sobie z nią każdy przedszkolak. Zasady są proste, a zwycięstwo zależy tak na prawdę od szczęścia, a nie od umiejętności. Poza tym samemu można trochę zmieniać zasady, np. liczbę fok dla każdego gracza albo liczbę fok, które gracz może umieścić równocześnie na planszy. Dzięki temu gra nie znudzi ani malucha, ani starszaka :)

I chociaż gra jest dosyć podobna do "Szalonych królików" (w które gramy od grudnia) to sprawia nam obojgu ogromną frajdę. Nawet przez moment nie żałuję, że uległam synkowi, a i on sam jest zadowolony z prezentu :)

Jeśli chodzi o minusy to do głowy przychodzą mi tylko dwa. Po pierwsze karty mogłyby być grubsze, bo dość szybko się niszczą. A po drugie - mechanizm jest na pewno lepszej jakości niż w przypadku wcześniej opisywanych "Szalonych królików", ale mój (prawie) 6-latek ma czasem spore problemy z odpowiednim naciskaniem dźwigni...

Cena: w "Smyku" (w promocji) zapłaciłam za grę około 60-70 zł.

Ocena: 5/5

Zdecydowanie polecam i już planuję kupno kolejnych gier tego producenta! :)