Zabawa z muzyką!

Lubicie zakupy w internecie? U mnie równie to bywa. Fakt, super jest siedzieć sobie wygodnie w fotelu, przeglądać oferty i tylko zamawiać. A potem to zupełnie kto inny pakuje wszystko w zgrabną paczuszkę i kto inny martwi się o to jak dostarczyć to prosto do moich drzwi. Nie ważne jaka pogoda za oknem. Przesyłka dociera, a ja tylko cieszę się ze zrobionych zakupów. Super nie?

No tak, ale robiąc zakupy w internecie nie mam możliwości obejrzeć tego towaru osobiście, a tego bardzo nie lubię. Ja uwielbiam wszystko dokładnie pooglądać, dotknąć, pomacać. Lubie mieć pewność, że to co chcę kupić jest takie, jak tego oczekuję. Już kilka razy byłam zawiedziona jakością zamówionych przedmiotów i teraz jestem bardzo ostrożna. Na przykład swego czasu kupowałam na allegro filc. Oj, ależ on był koszmarny! A gdy zobaczyłam w sklepach sieci empik arkusze kolorowego filcu - oszalałam na ich punkcie. Był znacznie lepszej jakości i w podobnej cenie. I od tej pory już nigdy nie sięgałam po ten z sieci. Dlatego też w wielu przypadkach wolę sklepy stacjonarne. A moje ulubione - odwiedzam baaardzo często :)


Na przykład wspomniany wyżej empik. Ileż ja tam skarbów już upolowałam. Ostatnio wróciłam do domu z całą reklamówką przecenionych świątecznych akcesoriów kuchennych :) A jeszcze wcześniej, przed Bożym Narodzeniem trafiłam na fantastyczny prezent dla mojej Natalki :) I to właśnie o nim chciałabym Wam dziś napisać.

Zabawka, którą postanowiłam kupić mojemu brzdącowi to
NAGRYWAJĄCA MATA DO TAŃCZENIA
firmy Simply Play


Samo pudełko tej zabawki ma wymiary 50x32x6 cm. Ale to jeszcze nic, bo mata sama w sobie jest jeszcze większa! Jej wymiary to 130x40cm. Zatem po rozłożeniu jej na podłodze, nasze dziecko ma spore pole do popisu. Szaleństwa nie ma końca!


Wierzch maty to błyszcząca i gładka powierzchnia. Nie mam pojęcia co to takiego, ale wygląda naprawdę bardzo ładnie. Jest ona miękka i miła w dotyku, a na wierzchu jest ładna grafika. Znajdują się na nich wizerunki trzech zwierzaczków: pieska, kotka, żabki i ptaszka. Są także rysunki sześciu instrumentów: gitary, harfy, altówki, fortepianu, trąbki i dzwonków. Po naciśnięciu któregokolwiek z tych elementów usłyszymy dźwięki charakterystyczne dla danej grafiki. Czyli melodię na przykład wyszczekiwaną przez pieska lub zagraną na trąbce. W lewym górnym rogu zobaczymy również grafikę dwóch różnej wielkości głośniczków, które służą do zmiany głośności naszej zabawki. Oprócz tego jest tu także napis "demo" prezentujący możliwości naszego urządzenia. Oraz napis "rhythm", który aktywuje jeden z 6 różnych rytmów. Natomiast na całej długości naszej maty są oczywiście klawisze. 10 dźwiękowych klawiszy gamy :)


Spód maty to dość szorstka tkanina. Dzięki niej mata nie przesuwa się podczas zabawy i nie musimy się martwić, że maluch się przewróci. Całość wykończona jest zieloną tasiemką.


Na środku naszej maty jest plastikowy pojemnik z guziczkami. To właśnie w jego wnętrzu umieszczone są baterie zasilające zabawkę (3 baterie AA). Poza tym jest tu także przycisk włączania i wyłączania maty oraz trzy kolorowe guziki. Środkowy służy do nagrywania własnej melodii. Bo w macie tej jest możliwość nagrania własnej twórczości. Zarejestrować można tylko jedną melodię i po wyłączeniu zabawki jest ona automatycznie kasowana z pamięci urządzenia, ale dla malucha to i tak nie lada atrakcja. Bo po jej nagraniu można ją odtwarzać kiedy tylko mamy na to ochotę, oraz zatrzymywać w dowolnym momencie. Właśnie do tego służą dwa pozostałe guziczki. Super prawda?


Trzeba przyznać, że mata ta jest wykonana bardzo solidnie. Materiały użyte do jej produkcji wyglądają na bardzo porządne. Mam wrażenie, że nie łatwo będzie je jakoś zniszczyć. Jak już wspomniałam wcześniej - powierzchnia do tańczenia jest gładka i błyszcząca. Grafika na niej to nie jest jakiś wypukły nadruk. Nie ma więc możliwości by podczas zabawy zaczął się ścierać itp. W tym przypadku to nie możliwe. Wszystko jest także bardzo dokładnie wykończone. Moje dziewczyny szaleją na niej już od ponad miesiąca i jak dotąd nie zauważyłam, by cokolwiek się zmieniło. Mata wciąż wygląda jak nowa :)


Zauroczyła mnie także kolorystyka tej zabawki. Jak widzicie na zdjęciach - grafika na macie jest po prostu śliczna. Kolory są żywe i wesołe, a przedmioty i postacie po prostu piękne! Ja nie mogę się na nią napatrzeć! A dziewczyny, gdy tylko ją zobaczyły - od razu nabrały ochotę na zabawę.


Korzystanie z maty jest banalnie proste i każde dziecko spokojnie samo sobie z nią poradzi. Aby włączyć urządzenie wystarczy jedynie przesunąć niewielki guziczek z tyłu plastikowego pudełka. I od tego momentu można się bawić do woli. Dziecko może po macie skakać, turlać się, biegać. Może naciskać konkretne guziczki zarówno rączkami jak i nóżkami. W zasadzie można by powiedzieć, że w tym przypadku - wszystkie chwyty są dozwolone :)


Fajne jest także to, że mata bez kłopotu reaguje na każdy nasz ruch. Mam na myśli fakt, że żeby włączyć jakąkolwiek opcję nie musimy za bardzo się starać. To nie jest tak, że musimy wymacać konkretne miejsce na które musimy nacisnąć, by nasza mata zareagowała. Tutaj wystarczy po prostu stanąć na grafice. Nawet nie koniecznie tak całkiem centralnie. Dzieciaki podczas zabawy często robiły to ot tak, niedbale, podczas szaleństw, a i tak za każdym razem otrzymywały to, czego oczekiwały. Mata grała dokładnie tak, jak moje dziewczyny chciały. Bez większego wysiłku z ich strony :)


Jak już wspominałam na początku tej recenzji - mata ta posiada przyciski do regulacji głośności. Ale przyznam Wam się szczerze, że ogólnie to urządzenie jest naprawdę ciche. Mnie naprawdę to zaskoczyło, a nawet na początku byłam nieco zawiedziona. Jestem już przyzwyczajona do tego, że zabawki dla dzieci są bardzo głośne. Przyznam się Wam szczerze, że nawet zdarzało mi się przyklejać naklejki na głośniczki niektórych z nich, gdy nie było możliwości ściszenia muzyczki, gdyż miałam wrażenie, że przy nich ogłuchnę. Tymczasem tutaj jak na mój gust mata jest za cicha. To znaczy fajne jest to, że wreszcie mamy w domu zabawkę, której nie muszę za wszelką cenę przekrzykiwać. Ale gdy na macie bawi się więcej niż jedno dziecko i gdy tej zabawie zaczynają towarzyszyć piski i krzyki - muzyka z maty niknie nam gdzieś w tle. Jest słabo słyszalna, a przecież nie o to tu chodzi prawda? Skoro więc jest tu możliwość regulowania głośności, to na miejscu producenta zabawki postarałabym się, by skala ta była ciut większa.


Muszę przyznać, że ja tą zabawka jestem zachwycona!
Nawet ten jej niewielki minusik, o którym przed chwilką wspomniałam - nie jest w stanie zmienić mojego zdania. Moje dziewczyny, zarówno ośmiolatka jak i dwulatka - bawią się na niej rewelacyjnie. Alicja próbuje tworzyć swoje melodie, potem je nagrywa i chwali się przed nami swoimi małymi dziełami. Natalka natomiast po prostu uwielbia po niej skakać i bawić się do woli. Podoba jej się, że każdy jej ruch wydobywa z zabawki inny dźwięk. Czasem szczeka piesek, czasem słyszymy grę na fortepianie. Niekiedy są to całe melodie, innym razem pojedyncze dźwięki gamy. Mała biega po macie, turla się po niej, raczkuje, skacze. Uwielbiam patrzeć na to jej szaleństwo.


I oto dowód na to, że do salonów


warto zaglądać.
Nie wiem czy takie cudo wypatrzyłabym w sieci. Tak szczerze, to nawet nie przyszłoby mi do głowy, by taką matę szukać. Tymczasem jeden spacerek do pobliskiego salonu sprawił, że moje dwa urwisy mają teraz w domu zabawkę, która uwielbiają i naprawdę bardzo często po nią sięgają :)
Tak więc
POLECAM!

NAGRYWAJĄCA MATA DO TAŃCZENIA
cena: 71,99zł


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA!!!
Komentarz nic nie kosztuje :P Skusisz się?? :)