Jakiś czas temu w ofercie wydawnictwa
znalazłam serię, w której zakochałam się bez pamięci. Nie są to książeczki edukacyjne, które zazwyczaj tutaj Wam polecam. W serii tej nie znajdziecie także niczego nadzwyczajnego, żadnych nowości, zaskakującej tematyki. Tak naprawdę to wiele z nich pewnie widzieliście nie raz i doskonale znacie. Cóż więc w nich jest takiego wyjątkowego?
Oj, zalet tej serii mogłabym wymieniać bez liku. Skupie się jednak na kilku najważniejszych, które z całą pewnością Was przekonają :)
Przede wszystkim książki te to klasyka literatury dziecięcej. W jej skład wchodzą bowiem między innymi takie tytuły jak:
Słoń Trąbalski i inne wiersze - Julian Tuwim,
Karolcia oraz Witaj, Karolciu - Maria Kruger,
Król Maciuś Pierwszy - Janusz Korczak,
Sto bajek - Jan Brzechwa,
Plastusiowy Pamiętnik i Przygody Plastusia - Maria Kownacka itp.
Po drugie są to takie wydania jakie pamiętamy jeszcze z naszych dziecięcych lat! Pożółkły szorstki papier, stare, wyblakłe ilustracje... wspomnienia wracają...
Wewnątrz czasem poza lekturą znajdziemy także dodatkowe informacje dotyczące na przykład jego autora, historii powstania książki, lub jak to było w Pinokiu - wizerunki głównego bohatera w ciągu tych kilkudziesięciu lat.
Książki te wydane są z jakiejś szczególnej okazji. Rocznicy śmierci lub urodzin autora itp. Zatem wraz z wydawnictwem możemy w ten sposób uczcić ważną datę :)
Każda z tych książek jak sama nazwa wskazuje - pochodzi z serii limitowanej, czyli ilość tych książek na rynku jest ograniczona i każdy egzemplarz posiada wewnątrz unikatowy numer, którego nie znajdziemy w żadnej innej takiej książce :)
Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej na temat tej serii polecam te linki:
Wspaniałe wydania! Jednak Konopnicka jest trudna dla współczesnych dzieci ze względu na język, archaizmy oraz obecność muzealnych przedmiotów, z którymi maluchy nie zetkną się nigdy. Podobnie jest z serią "poczytaj mi mamo", przy czytaniu której, potrzeba wielu wyjaśnień :)
OdpowiedzUsuńWcale nie uważam, żeby "Plastusiowy pamiętnik" był za trudny dla współczesnych dzieci! Ilość koniecznych wyjaśnień (uważam, że dzieciom zaczynającym naukę w szkole naprawdę niewiele będzie ich potrzebne...) jest niczym w porównaniu z ilością czasu wspaniale spędzonego w towarzystwie tego uroczego plastelinowego ludzika! Moi synowie obaj go uwielbiali w odpowiednim wieku;) i żadnego nie zniechęcały archaizmy czy "muzealne przedmioty":)
UsuńChyba bym musiała wybudować biblioteczke bo uwielbiam takie książki :)
OdpowiedzUsuń