Nie wiem czy jest sens przepraszania po raz kolejny za małą ilość prac plastycznych, no ale dziecko moje artystycznie wyżywa się w zerówce, w domu woli porobić inne rzeczy ;) Czasem jednak za sprawą mojej namowy uda się go przekonać do porobienia czegoś innego niż na przykład rysowanie. Bo jakbyście nie wiedzieli to Nikodem uwielbia rysować ;) Jakiś (bliżej nie określony) czas temu mignął mi gdzieś fajny sposób na malowanie farbkami. Postanowiłam więc pokazać go Młodemu. I wiecie co? Spodobało mu się bardzo!
Coś nowego, coś łatwego, coś fajnego ;)
- białą kartkę
- ołówek lub długopis
- plastikowy widelczyk
- pomarańczową kredkę
- pomarańczową farbkę akrylową
(my nie mieliśmy takiego koloru więc zmieszaliśmy ze sobą kilka innych)
Na kartce rysujemy kółko dowolnej wielkości (może być też one wycięte na przykład z pomarańczowej kartki i naklejone). W tym kółeczku rysujemy oczka, nosem i buźkę lwa. Mi wyszło to tak, bo u nas lew jest miły i uśmiechnięty ;) Pyszczek kolorujemy na pomarańczowo. Pomarańczową farbkę wyciskamy na jakiś talerzyk, maczamy w tym plastikowy widelec i za jego pomocą tworzymy wielką, piękną, puszystą grzywę dookoła lwiej mordki ;)
Nikodemowi ogromnie spodobał się taki sposób malowania, także polecam taką fajną odmianę od zwykłych pędzelków :)
Świetny pomysł, a lewek cudny :)
OdpowiedzUsuńCudny ;)
OdpowiedzUsuń