Choć nie lubię gotować, pieczenie ciast i ciasteczek sprawia mi sporo radości. A ponieważ mam w domu dwa łasuchy, które chętnie pochłaniają wszelkie smakołyki domowej roboty, lubię od czasu do czasu zrobić im niespodziankę. Tym razem zapragnęłam czegoś nowego i po krótkich poszukiwaniach odpowiedniego przepisu postanowiłam zrobić pieguski domowej roboty. I wiecie co? Ciasteczka wyszły wyśmienite! Cała rodzinka zajadała się nimi oblizując palce, więc koniecznie mszę się Wami podzielić przepisem :)
Składniki na mniej więcej 30 sztuk:
- 150g ciemnej czekolady (zawartość kakao 70%)
- 50g orzechów pekanowych
- 125g miękkiego masła
- 50g brązowego cukru
- 30g białego cukru
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 jajko
- 140g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka kakao w proszku
Przygotowanie:
1/. Posiekaj grubo czekoladę i zmiel orzechy pekanowe (średnio grubo). Piekarnik rozgrzej do temperatury 180 stopni Celsjusza (piekarnik z termoobiegiem 160 stopni). Blachę wyłóż papierem do pieczenia.
Ja nie miałam orzechów, więc użyłam jedynie zwykłej gorzkiej czekolady. A zamiast papieru skorzystałam z folii aluminiowej :)
2/. Masło utrzyj na krem z cukrem ciałym, brązowym i waniliowym, a następnie dodaj jajko. Wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia i kakao w proszku i przesiej do kremu. Całość dokładnie wymieszaj, a potem połącz delikatnie z 152 g posiekanej czekolady i zmielonymi orzechami.
Ja wrzuciłam całą czekoladę ;)
3/. Za pomocą dwóch łyżek uformuj na blasze małe kopczyki ciasta i posyp je pozostałymi kawałkami czekolady. Piecz w piekarniki około 12 minut a następnie odłóż na kratkę kuchenną do wystygnięcia.
Moja czekolada była dość gruba i ciężko było ją pokroić. Albo wychodził miał, albo kostka była dość gruba. Możliwe, że ładniejsza kosteczka wyszłaby z takiej cieniutkiej czekolady... Poza tym przyznaję się bez bicia, że użyłam mniej mąki i zamiast męczyć się dwoma łyżkami ciasteczka formowałam dłońmi. Było mi znacznie łatwiej, a i tak wyszły przepyszne :)
wydawnictwa Olesiejuk
"Mały Książę. Moje domowe ciasteczka".
Więcej na jej temat przeczytacie >>TU<<
Smacznego!
Aż zgłodniałam:)
OdpowiedzUsuńwysłałam męża do sklepu zaraz zabieram się za pieczenie :D
OdpowiedzUsuńmniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńmniamnuśne, koniecznie muszę wypróbować przepis :)
OdpowiedzUsuńAz zgłodniałam. Pozdrowienia z Francji :)
OdpowiedzUsuń