Mało nas tu ostatnio, strasznie mało :( Ale powiem Wam, że przez sporo czasu nie miałam w posiadaniu aparatu. Teraz już w końcu mam i postaram się trochę nadrobić, choć dziecko moje nie jest już tak chętne do robienia różnego rodzaju prac plastycznych. Chyba swój limit wyczerpuje w zerówce i w domu po prostu nie chce mu się robić kolejnych. Stąd tak mało tego typu zabaw na Babylandii... To tak w ramach wstępu i przeprosin za nieobecność długą...
Ale dziś o klopsikach chciałam. A czemu tak? Bo często je robię, bo cała moja rodzinka uwielbia ser feta i sądzę, że to połączenie jest to taka ciekawa odmiana od zwykłego mielonego :)
Potrzebujemy:
- 0,5 kg mięsa mielonego
- 1 duża cebula
- 2 jajka
- czosnek (u mnie zawsze świeży)
- bułka tarta
- sól, pieprz
- ser feta
- olej do smażenia
Jak się robi mielone z pewnością każdy wie, nie jest to ani skomplikowane, ani zbyt czasochłonne więc tak szybciutko opiszę, że cebulkę kroimy w kosteczkę, wrzucamy do miski razem z mięsem, jajkami, wyciśniętym czosnkiem, bułką tartą i przyprawami. Wszystko dokładnie mieszamy, najlepiej i najdokładniej ręką ;) Fetę kroimy w dużą kostkę. Formujemy kulki z mięsa, rozpłaszczamy je dłoni, kładziemy na nich po kostce sera feta i dokładnie zaklejamy. Obtaczamy w bułce tartej i wrzucamy na rozgrzany olej. Na koniec smażymy na złociutki kolor i koniec. Ciekawa odmiana klopsów gotowa. Pamiętajcie, żeby za bardzo nie solić mięsa, ponieważ feta jest dosyć słona. Smacznego :)
A można z żółtym serem bo my feta nieznosimy?
OdpowiedzUsuńNie przepadam ani za klopsikami, ani za fetą.
OdpowiedzUsuń