Droga do babci

Jak wiecie zarówno my jak i nasza córeczka uwielbiamy podróżować. Dość często zwiedzamy, wspinamy się, podziwiamy itp. Alicja tak bardzo pokochała wspólne wypady, że najchętniej stale gdzieś by wędrowała. A jedną z jej ulubionych zabaw podczas jazdy samochodem jest śledzenia mapy :)

Ostatnio moje dziecko dostało książeczkę wydawnictwa DEBIT pt. "Wędruj z mapą".

I powiem Wam, że ta książeczka jest rewelacyjna! Moje dziecko w mig pojęło o co chodzi. Jakie elementy powinna zawierać mapa i jak z niej korzystać. Oprócz tego nie obce są jej już określenia: kompas, legenda, skala itp. Potrafi także wskazać wschód (czyli stronę, po której słoneczko budzi się rano) oraz zachód (stronę gdzie słoneczko kładzie się spać). Oj, zalet tej książki mogłabym tak wyliczać znacznie więcej, jeśli chcecie poznać więcej szczegółów tej publikacji zapraszam >>TU<<

Dziś chciałam napisać o czymś zupełnie innym. O zabawie, która powstała właśnie dzięki tej książce. Alicja bowiem tak bardzo pokochała mapy, że zapragnęła mieć własne! I tak powstała pierwsza z nich, czyli droga do babci.
Aby ją wykonać potrzebowałyśmy wyłącznie:
  • kartki papieru
  • kredek
  • książeczki "Wędruj z mapą", która stanowiła przykład i źródło inspiracji dla mojego dziecka :)

Ta zabawa nie miałaby sensu bez mojej pomocy. Alicja jest jeszcze mała i musiałam jej pomóc przypomnieć sobie jak idziemy zazwyczaj do babci domu, jak oznaczyć miejsca, które moje dziecko zapamiętało (nie ma na mapie wszystkich, tylko te najbardziej charakterystyczne), jak je rozmieścić na kartce, by wszystko się pomieściło itp.


Mimo to zabawa była naprawdę super. Ala z wielkim zapałem  rysowała wszystkie obiekty, czynnie brała udział w tworzeniu naszej mapy. W między czasie przyglądała się tym z książki i wyszukiwała elementy, których nam brakowało. Podobało jej się wymyślanie symboli i tworzenie legendy.


Kompas przerysowała z książeczki.


I tak powstała nasza droga do babci :D


W tej chwili mamy w domu jeszcze inne mapy, między innymi mapę placu zabaw, na który mała często chodzi i mapę jej pokoju.


To naprawdę świetna zabawa, która uczy nasze maluchy wielu pożytecznych rzeczy. Gorąco polecam :)


3 komentarze:

  1. Znamy książeczkę. Też zamierzałyśmy zrobić mapę - mapę okolicy. Nie zrobiłyśmy ... Dzięki za przypomnienie :-) Większość wakacji spędzamy w domu, więc temat zrealizujemy (mam nadzieję) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. w dzieciństwie chętnie robiłam mapy, a teraz chętnie będę rysować z córką :)

    OdpowiedzUsuń

UWAGA!!!
Komentarz nic nie kosztuje :P Skusisz się?? :)