Amorek ♥

Długo zastanawiałam się, czy przygotowywać Wam ten wpis, czy też sobie darować. W końcu Walentynki już dawno minęły, a ja nagle przypomniałam sobie o nich i wyskakuje tu z jakimś amorkiem. Ale tak naprawdę nawet nie miałam co marzyć o tym, by ten post pojawił się przed dniem zakochanych. Zbyt późno wpadłam na ten pomysł i zbyt długo zeszło mi się z jego realizacją. 
Ale z drugiej strony - Walentynki są co roku. Może przed następnymi ktoś zechce skorzystać z tego pomysłu?


Dlatego też podzielę się dziś z Wami kolejnym pomysłem na prosty rekwizyt do sesji zdjęciowej.
Jesteście ciekawi? No to zapraszam. 
Aby wykonać taki strój potrzebujemy:
♥ skrzydełka aniołka od stroju z jasełek ;)
♥ łuk zabawka (jeśli nie jest czerwony przyda się krwisty lakier do paznokci)
♥ patyczki do balonów
♥ czerwona pianka
♥ dobry klej
♥ pisak
♥ nożyczki
♥ foremka do ciastek w kształcie serduszka
♥ odrobina białej plasteliny
♥ białe lub kremowe piórka

Tego roku zupełnie nie miałam pomysłu na sesję walentynkową. Poprzednio miałam fajne zdjęcia na tą okazję, bo o tego typu fotografie poprosiła mnie moja bratanica. Teraz jakoś tak nic się nie działo. Nawet pomysłów żadnych ciekawych nie miałam, ale... do czasu. Przed samymi Walentynkami pomyślałam sobie, że moja Natalka świetnie będzie się nadawać do takiej sesji. Oczywiście jako mały amorek :) No tak... tylko brak mi tła... rekwizytów... Ale to wszystko można jakoś obejść! Za tło posłużyło mi wielkie białe prześcieradło, do którego szpilkami poprzyczepiałam filcowe serduszka. Na podłodze położyłam koc, poduchę i misia. Ale gdzie ten amorek? Wtedy przypomniałam sobie, że mam w domu skrzydełka aniołka od jasełkowego stroju. Jak dla mnie - pasowały idealnie! Łuk też się znalazł w pudle z zabawkami dziewczyn. Kpiłam go kiedyś w sklepie z zabawkami za jakieś 10 złotych. Dodane do niego były żółte strzały na przyssawkę. Łuk niestety nie był czerwony, ale od czego jest krwisty lakier do paznokci?? Teraz czas na strzały. Macie może w domu takie patyczki od balonów? Czasem w różnych miejscach hostessy rozdają dzieciaczkom baloniki na takich właśnie patyczkach. Mnie potrzebne były takie trzy. Do tego czerwona pianka, foremka do ciastek w kształcie serduszka, pisak, nożyczki, dobry klej, plastelina i kilka białych piórek. Najpierw na piance odrysowałam 6 czerwonych serduszek, a następnie skleiłam je po dwa samymi dołami. Górę serduszek rozchyliłam i wsunęłam w nie strzałę by w ten sposób powstał jej grot. Natomiast w dolną część strzały wcisnęłam trochę białej plasteliny, a w nią wbiłam po trzy białe piórka. Amorkowe strzały wyszły cudownie! I jak idealnie pasowały do mojego czerwonego łuku! 


No i w ten sposób miałam już wszystko dla mojego kochanego amorka. Nie pozostało mi zatem nic innego jak tylko robić zdjęcia!
Więcej zdjęć z tej sesji znajdziecie na moim blogu :)
http://annaradziach.blogspot.com/2016/02/walentynkowo.html
Zapraszam :)

3 komentarze:

UWAGA!!!
Komentarz nic nie kosztuje :P Skusisz się?? :)