Dziecko mi "dorasta"... Serio, Nikodem staje się coraz starszy, coraz bardziej poważny. No tak, w końcu za kilka dni skończy 7 lat! To już kawałek porządnego wieku ;)
Od jakiegoś czasu szaleje na punkcie Avengersów i Spider-Mana. Naprawdę nie poznaję mojego dziecka, ciągle bawiłby się tylko w superbohaterów, oglądałby bajki o superbohaterach, czytałby książki o superbohaterach... Nie będę mu oczywiście zabraniała, duży już z niego chłopak i jeśli naprawdę lubi taką tematykę to ok.
Od jakiegoś czasu w naszym domu pojawia się wiele gadżetów, zabawek i książek o takiej właśnie tematyce.
Niedawno trafił do nas pewien zestaw od Wydawnictwa Zielona Sowa, który powinien spodobać się małym urwisom lubiącym zarówno zabawę jak i Spider-Mana :)
Od jakiegoś czasu w naszym domu pojawia się wiele gadżetów, zabawek i książek o takiej właśnie tematyce.
Niedawno trafił do nas pewien zestaw od Wydawnictwa Zielona Sowa, który powinien spodobać się małym urwisom lubiącym zarówno zabawę jak i Spider-Mana :)
W zestawie tym znajduje się:
- Książka z przygodami Spider-Mana
- Frisbee do zabawy
- Zośka czyli mała piłeczka
- Naklejki z superbohaterami
Jak dotąd Nikodem nigdy nie miał okazji bawić się frisbiee, ani zośką, ani też czytać książki o Spider-Manie, także to wszystko było dla niego zupełną nowością. I powiem Wam, że zupełnie nie mógł pojąć do czego służy ten mały, okrągły kawałek plastiku ;) Dopiero kiedy zobaczył na własne oczy jak szybko i jak daleko potrafi on latać to zrobiło to na nim naprawdę duże wrażenie.
Piłeczka "Zośka" nie zyskała zbytniego zainteresowania Nikodema. W końcu takie to małe, twarde, co on tam może z nią robić. Ale w końcu dużo radości przyniosło mu zwykłe podrzucanie. Niby nic, a u uśmiech na twarzy dziecka wywołuje ;)
Typowa "Zośka" kojarzy mi się z miękką, materiałową piłeczką wypełnioną jakimś grochem czy inną podobną rzeczą. Wiem, że kiedy byłam młodsza to był nawet szał na podrzucanie tych piłeczek nogami, robienie różnych sztuczek itd. Jednak ta dołączona do zestawu nie jest miękka, wręcz przeciwnie. Chociaż faktycznie wypełniona jest jakimiś drobnymi kuleczkami to jest dosyć mocno zbita więc raczej nie służy do tego co dawne "Zośki". Myślę, że ta jest idealna do zwykłego rzucania ;)
Typowa "Zośka" kojarzy mi się z miękką, materiałową piłeczką wypełnioną jakimś grochem czy inną podobną rzeczą. Wiem, że kiedy byłam młodsza to był nawet szał na podrzucanie tych piłeczek nogami, robienie różnych sztuczek itd. Jednak ta dołączona do zestawu nie jest miękka, wręcz przeciwnie. Chociaż faktycznie wypełniona jest jakimiś drobnymi kuleczkami to jest dosyć mocno zbita więc raczej nie służy do tego co dawne "Zośki". Myślę, że ta jest idealna do zwykłego rzucania ;)
Tak jak wspominałam Nikodem uwielbia Spider-Mana i innych superbohaterów. Uwielbia także książki więc połączenie tych dwóch rzeczy to dla niego zestaw idealny!
W książce tej znajdziemy jedno opowiadanie. Książka ma 128 stron więc jest w niej trochę czytania, ale nie przesadnie, bo książka nie jest zbyt wielka, czcionka jest duża i oczywiście są także ilustracje.
Przeczytamy tutaj o tym jak ciężko Peterowi pogodzić szkołę i życie prywatne z byciem Spider-Manem. Pewien chłopak w szkole strasznie się na niego uwziął i gnębi go na każdym kroku, dziewczyna, która mu się podoba chyba także coś do niego czuje, a na dodatek jego przyjaciele czyli inni superbohaterowie zaczynają wariować i przechodzą na stronę zła. Spider-Man musi z nimi walczyć, inaczej oni pozbędą się jego... O co w tym wszystkim chodzi? Tego chce dowiedzieć się nasz główny bohater...
Książka ta jest w miękkiej okładce, jest też klejona, ale wydaje mi się, że sporo wytrzyma ;) Czyta się ją bardzo szybko, bo tak jak wspominałam czcionka jest dosyć duża, tekst jest czytelny i przejrzysty.
W środku dołączone są także naklejki z superbohaterami. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to właśnie do naklejek - jest ich zdecydowanie zbyt mało ;)
Wracając do frisbee - zabraliśmy je ze sobą na nasz wakacyjny wyjazd nad morze. Była tam także Ania z rodzinką, więc Nikodem razem z Alicją mieli frajdę podczas zabawy tym plastikowym krążkiem. Tak fajnie trafiło, że zdjęcia robiłam podczas zachodu słońca więc pokażę Wam kilka zdjęć Nikodema podczas wariacji na plaży ;)
I don’t know how should I give you thanks! I am totally stunned by your article. You saved my time. Thanks a million for sharing this article.
OdpowiedzUsuń