Tą zabawę na pewno każdy idealnie zna i każdy robił już coś takiego ze swoim dzieckiem, więc napewno Ameryki nie odkryłam :)
Ale nawet jeśli już to robiliście to nie zaszkodzi zabawić się tak znowu ;)
Potrzebujemy:
- duży kawałek kartonu
- marker
- dziecko :)
Samo odrysowywanie, nie jest może za bardzo atrakcyjne (chociaz Nikodem strasznie się przy tym chichrał), ale za to dokończenie rysunku to już naprawdę niezła frajda dla dziecka :) Niki zrobił swojego sobowtóra ;)
Fajnym rozwiązaniem jest pokolorowanie "kartonowego kolegi" oraz wycięcie go. Mały niestety kategorycznie mi tego zabronił :P
Ja robiłam coś podobnego na dużym, szarym papierze z dzieciakami w świetlicy :)
OdpowiedzUsuńDzieci malowały postać pastelami, dokleiły prawdziwe rajstopy i spódniczkę, włosy chyba taśmy magnetofonowej jak się nie mylę Do "bluzki" przykleiły dzieci kwiatki z bibuły i to z czego były (bo na koniec zostały same dziewczynki) najbardziej dumne... pomalowały naszej postaci paznokcie na różowo (zakreślaczem!).
Zabawa była świetna :)
*♥*
OdpowiedzUsuńhahaha Dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńFajna zabawa, muszę to wykorzystać z moimi dziewczynami!
OdpowiedzUsuńReally great idea. I love this. Thanks for sharing!
OdpowiedzUsuń