Bałwanki :)

U nas za oknem nadal nie ma śladu śniegu, mimo że mi to bez różnicy to jednak szkoda tych dzieciaczków... Mój synek nie może się doczekać, codziennie wypytuje kiedy będzie śnieg i wymienia mi co będziemy wtedy robić :) Oczywiście na pierwszym miejscu jest bałwan więc zrobiliśmy sobie w domu takiego prowizorycznego i to na dodatek do jedzenia ;)

Pomysł zaczerpnięty z tego bloga ;)

Potrzebujemy jedynie:
- banana
- kawałek jabłuszka
- rodzynki lub inny produkt służący za oczy i guziki (my użyliśmy kawałków czekolady)
- patyczki do szaszłyków
- nożyk
- ewentualnie paluszki, aby zrobić ręce


Takie niby nic, a jednak radość wielka :)


3 komentarze:

  1. Banan to akurat jedyny owoc, którego Mateusz zjada bez marudzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też zabawa była przednia :) Cieszę się że Wam też pomysł się spodobał. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny blog, czekam na kolejne wpisy, zapraszam do nas http://oleczkowo.blogspot.com/ Pozdrawiam, mama Olka

    OdpowiedzUsuń

UWAGA!!!
Komentarz nic nie kosztuje :P Skusisz się?? :)