Ulubioną zabawą mojego synka są kalambury. Mógłby bawić się w nie godzinami :)
Kiedyś na małych karteczkach narysowałam klika podstawowych zwierzątek - kot, pies, koń, wąż, ptaszek, kaczka, zając... Zabawa polega na tym, że każde z nas po kolei losuje jedną karteczkę i musi za pomocą gestów pokazać drugiej osobie zwierzątko, które zostało wylosowane. Ile przy tym jest śmiechu :)
Ostatnio zabawę utrudniliśmy i zakazane jest wydawanie dźwięków charakterystycznych dla danego zwierzaka, jednak wcześniej zdarzało nam się to robić, przez co zabawa była dla małego o wiele łatwiejsza. Wszak grę w kalambury rozpoczęliśmy jeszcze przed jego 3. urodzinami (co prawda z bardzo naginanymi zasadami, ale jednak) :)
Oczywiście zamiast zwierzątek można przygotować karteczki np. z postaciami z bajek. Warto jednak zacząć od zwierzątek, bo one są chyba najłatwiejsze do naśladowania :)
Hihi takie proste, a nie wpadłam nigdy :P
OdpowiedzUsuńja jak byłam dzieckiem również uwielbiałam się w to bawić:)
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa! U nas ostatnio króluje zabawa "Zgadnij kim jestem". Na opasce na głowę umieszczamy karteczkę z napisem i osoba, która ma to na głowie zadaje pytania i zgaduje, kim jest. Bardzo kreatywna zabawa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńfajny pomysl ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musimy spróbować się w to pobawić.
OdpowiedzUsuńMy bawimy się w "Jaka to melodia" :) Nucimy piosenki. Ojjjj trudno jest czasami ;)
Zapraszam po wyróżnienie :)
KATARZYNKO PIĘKNIE DZIĘKUJEMY :)
OdpowiedzUsuńNAWET NIE WYOBRAŻASZ SOBIE JAK NAM SIĘ ZROBIŁO MIŁO :)