Któregoś wieczoru córka Ala zapytała mnie podczas picia swojego ulubionego soku
(a uwielbia je tak, że w każdym pomieszczeniu zostawia jeden kubeczek lub szklankę
z nie dopitą zawartością:
- Tato, czy mogę napić się soczku ze wszystkich kubeczków na raz?
(a uwielbia je tak, że w każdym pomieszczeniu zostawia jeden kubeczek lub szklankę
z nie dopitą zawartością:
- Tato, czy mogę napić się soczku ze wszystkich kubeczków na raz?
- Ze wszystkich kubeczków w jednej chwili?!
- Ależ oczywiście, tylko pod dwoma warunkami, że będziesz piła tylko z jednego kubeczka i przez słomkę. Niemożliwe? A jednak…
Tak więc zaczęliśmy nasze doświadczenie, żeby zobaczyć czy moją teorię da się przełożyć na praktykę. Postanowiliśmy sprawdzić to w warunkach pół laboratoryjnych, czyli w kuchni :)
Tak więc zaczęliśmy nasze doświadczenie, żeby zobaczyć czy moją teorię da się przełożyć na praktykę. Postanowiliśmy sprawdzić to w warunkach pół laboratoryjnych, czyli w kuchni :)
Ustawiliśmy koło siebie kilka plastikowych kubeczków.
Następnie napełniliśmy je sokiem, mniej więcej do trzech czwartych wysokości.
Potem można włożyć do kubeczków elastyczne słomki lub plastikowe przezroczyste wężyki (my użyliśmy tej drugiej opcji) które powinny ,,spotkać się” w jednym wybranym przez nas kubeczku. Do tego centralnego kubeczka wkładamy słomkę i można pić sok do dna…
Następnie napełniliśmy je sokiem, mniej więcej do trzech czwartych wysokości.
Potem można włożyć do kubeczków elastyczne słomki lub plastikowe przezroczyste wężyki (my użyliśmy tej drugiej opcji) które powinny ,,spotkać się” w jednym wybranym przez nas kubeczku. Do tego centralnego kubeczka wkładamy słomkę i można pić sok do dna…
1) Słomki łączące kubki muszą być napełnione cieczą w minimum 95%
(sprawdziłem osobiście).
2) Wszystkie rureczki polecam oprzeć o spód naczyń żeby nie doszło do zapowietrzenia.
3) Układ sprawdza się przy połączeniu w ,,gwiazdę”, przy połączeniu w szereg nie ma już takiej mocy żeby przepłynął płyn z ostatniego kubeczka.
(sprawdziłem osobiście).
2) Wszystkie rureczki polecam oprzeć o spód naczyń żeby nie doszło do zapowietrzenia.
3) Układ sprawdza się przy połączeniu w ,,gwiazdę”, przy połączeniu w szereg nie ma już takiej mocy żeby przepłynął płyn z ostatniego kubeczka.
Witam tatę Mariusza w naszym gronie :)
OdpowiedzUsuńTakie doświadczenie spodobałoby się Nikusiowi, już widzę jaką miałby radochę :)
to fajny pomysł:) synkowi się spodoba bo z wodą w "tle "
OdpowiedzUsuńOooo, to coś w sam raz dla nas :) Mateusz praktycznie non stop domaga się picia :D
OdpowiedzUsuńBardzo sprytne doświadczenie ;-) Antkowi spodoba się na 100%!!! Dziękuję Wam za udział w Laboratorium Młodego Naukowca i nie ukrywam, że czekam z niecierpliwością na to czym jeszcze nas zaskoczycie ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ewa
Dodałam link do Waszego doświadczenia na nasza stronę facebookową (http://www.facebook.com/pages/Wczesna-Edukacja-Antka-i-Kuby/191933767531460) Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
I knew you could do this, but never thought to do it with my kids. Thanks for linking up to Science Sunday!
OdpowiedzUsuń