Zupa mleczna - nie wiem jak Wam, ale mi kojarzy się z moim dzieciństwem. Moja mama jej nie robiła, bo nie lubiła ciepłego mleka, ale za to zawsze jak zostawałam u babci na noc to zupa mleczna była obowiązkowo na śniadanie lub kolacje :) Ja także nie lubię przegotowanego mleka, nie wypije go tak normalnie na ciepło w kubku. Ale dla zupy mlecznej robię wyjątek, tutaj mogłabym ją jeść litrami ;)
Z pewnością każdy doskonale wie jak się coś takiego robi, ja ostatnio trafiłam na nowy sposób z dodatkiem jajka i wanilii więc dzielę się nim z wami :)
Niestety nie zapisałam nigdzie źródła więc wybaczcie, ale nie jestem w stanie go teraz namierzyć...
Potrzebujemy:
- 0,5 litra mleka
- 1 laska wanilii
- 1 żółtko
- około 2 łyżki cukru
(chyba, że lubicie bardziej słodko jak ja)
Sposób przygotowania:
Makaron gotujemy w osolonej wodzie. Osobno w garnuszku wstawiamy mleko, wkładamy do niego laskę wanilii. Z żółtka i cukru robimy kogel-mogel , wlewamy do niego trochę gorącego mleka, mieszamy i dolewamy do reszty mleka w garnku. Całość zagotowujemy i łączymy w misce lub w głębokim talerzu razem z makaronem.
Ja robię z kluskami lanymi, albo z grubą kaszą jeczmienną :) Smak z sanatorium...
OdpowiedzUsuń