Przez całe swoje życie jadłam placki ziemniaczane tarte na drobnych oczkach, tak robiła babcia, tak robiła mama i tak dotychczas robiłam ja. Ale niedawno trafiłam na przepis gdzie autorka poleca trzeć ziemniaki na dużych oczkach więc spróbowałam i co? I zakochałam się w takich plackach, myślę, że już nigdy nie wrócę do tych poprzednich ;) Te są o niebo lepsze, nie takie rozpaćkane, ale fajne chrupiące. Mniam, aż znowu mam ochotę je zrobić :)
Potrzebujemy:
- 1 kg ziemniaków
- 2 jajka
- 3 łyżki mąki
- 2 cebule
- sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
Sposób przygotowania:
Ziemniaki i cebulę obieramy i trzemy na tarce z grubymi oczkami. Nigdy dotąd tego nie stosowałam, ale wyczytałam, że dobrze jest po starciu przełożyć całość do sitka i pod spód podłożyć miseczkę. Dzięki temu odsączymy nadmiar wody. Jednak trzeba pamiętać, że na dnie osadzi się skrobia ziemniaczana, więc zlewamy delikatnie wodę, a biały osad dodajemy na powrót do startych ziemniaków. Dodajemy mąkę i jajka i dokładnie mieszamy. Doprawiamy solą i pieprzem. Na patelni rozgrzewamy olej. Ogień nie może być zbyt duży ponieważ placki za szybko by się przypiekły. Pamiętajmy, że olej musi być idealnie rozgrzany, bo inaczej ciasto będzie nam się przyklejać do patelni i nic ciekawego z tego nie wyjdzie. Jeśli mimo rozgrzanego oleju nadal nam się przyklejają to możliwe, że ciasto jest za rzadkie, dodajcie wtedy odrobinę mąki. Mi pierwsza porcja także się nie udała z powodu rzadkiego ciasta, potem już pięknie same odchodziły od patelni.
Na koniec dobrze jest je odsączyć na ręcznikach papierowych.
U mnie od zawsze placki ziemniaczane je się posypane cukrem, powiem szczerze, że nigdy nie jadłam ich na słono z żadnymi sosami więc nie wiem jak coś takiego smakuje ;)
Przepis z tego miejsca:
Pycha ,zjadłabym ale karmie piersią miesieczniaka 😊 z cukrem nigdy nie jadłam fujjj . Ja popijam zimnym mlekiem 😊
OdpowiedzUsuń