Frendzel Rafcio ;)

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam pierwszego przytulaczka najmłodszego członka naszej rodzinki :) 
Frendzel Rafcio czekał na Dominika sporo czasu, ale w końcu się doczekał! Sądzę, że niedługo staną się oni nierozłączni :)
Kim więc jest ten tajemniczy Frendzel? 


Frendzel (połączenie słów friend i frędzel) to przytulak i mini kocyk w jednym (o wymiarach 40x40 cm). Przyjechał on do nas z Zajączkowa czyli z miejsca pełnego pięknych przytulaśnych i mięciutkich rzeczy takich jak zajączki, słoniki, kotki, miśki, małpki, pieski, myszki, owieczki i wiele innych zwierzaczków :)



Nasz Frendzel jest typowo zajączkowy czyli w szarych kolorach. Ale paleta kolorów i wzorów materiałów jest naprawdę wielka więc każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie, a właściwie dla swojego dziecka ;) Tak jak wspominałam wyżej dostępne są również przytulaki w innych zwierzęcych wersjach. I choć wszystkie bez wyjątku są cudne to moje serce od samego początku skradł właśnie ten szary zajączek :)


 Pierwsze co bez wątpienia rzuca się w oczy to miękkość naszego przytulaka. Pluszowy zwierzak jest tak milutki w dotyku, że sama mam ochotę się do niego tulić i głaskać go bez przerwy ;) Aż zazdroszczę Dominikowi, że Rafcio zamieszkał w jego łóżeczku ;)


Frendzel świetnie zastąpi pieluszkę, którą z pewnością wiele dzieci uwielbia przytulać do buźki. Mój maluszek od urodzenia uwielbia mieć do spania taką pieluszkę przyłożoną przy buźce, nawet sam już potrafi naciągnąć ją sobie na twarz i właśnie tak śpi mu się najlepiej. Jestem pewna, że niedługo Frendzel godnie ją zastąpi ;)


Kolejna super rzecz dotycząca tego zajączka to to, że jest on nie tylko przytulaczkiem, ale także mini kocykiem. Jego wymiary to 40x40 cm więc większe dziecko się już nim nie okryje, ale taki maluszek jak Dominik jak najbardziej ;)


Ale to nadal nie wszystko! Mamy już przytulaka, mamy też mini kocyk, ale tutaj są jeszcze metki! Masa kolorowych metek, które dzieciaczki tak bardzo uwielbiają miętosić. Jeszcze trochę i nasz Rafcio bez wątpienia zostanie obcycany przez Dominika z każdej strony ;)


Koniecznie wspomnieć muszę jeszcze o tym jak wspaniale i porządnie wykonana jest nasza maskotka. Wszystko jest bardzo dokładnie zakończone, trzyma się mocno i jestem pewna, że żadne tarmoszenie za uszy, żadne ciumcianie metek, żadne przytulasy, ani inne szalone zabawy nie zniszczą naszego nowego przyjaciela :)


Jednak nasz zajączek nie jest wcale taki cały szary jakby mogło się wydawać. Od spodu znajdziemy kolorowy materiał w piękny dzięcięcy wzór, który dodaje uroku naszej maskotce. Tutaj także wybór wzorów jest spory. Ja postawiłam na kolorowe żyrafki, ale to co wybierzecie Wy sprawi, że Frendzel będzie zupełnie inny, nietypowy i może nawet jedyny w swoim rodzaju ;)


Jeśli więc i Wy macie ochotę, aby w Waszym domu zamieszkał taki cudny Frendzel to serdecznie zapraszam do Zajączkowa:




9 komentarzy:

  1. Śliczny przutulasek:) najładniejszy jako miałam okazję widzieć ,chciała bym takiego dla córeczki i chyba się pokusze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny przutulasek:) najładniejszy jako miałam okazję widzieć ,chciała bym takiego dla córeczki i chyba się pokusze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przytulanka i kocyk w jednym :) super ...Słodko wygląda ze swoją pierwszą przytulanką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super przytulak ale i tak moje serce skradło zdjęcie z dumną miną starszego brata 😄

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Widać, ze Dominikowi też się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Frendzel jak frendzel ale dzidziuś przesłodki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale słodziak !!! Unikalny ten królik !!! :D

    OdpowiedzUsuń

UWAGA!!!
Komentarz nic nie kosztuje :P Skusisz się?? :)