Jak wiecie - uwielbiamy kruche ciasteczka. Przepis na nie podawałyśmy Wam już dawno >>TU<<, a teraz jedynie urozmaicamy go jak się tylko da. Ostatnio zainspirowana przepisami z książek kucharskich
"Mały mistrz kuchni" wydawnictwa DEBIT
stworzyłam kolejną wersję naszych kochanych ciasteczek.
Jesteście ciekawi jaką?
Tak naprawdę przepis z książki jest ciut inny.
Według niego do stworzenia naszych ciasteczek potrzebujemy:
- 1 rolkę ciasta kruchego
- 200g czekolady
Jednak polecam nasz przepis na kruche ciasto. Ja z niego korzystałam i jestem bardzo zadowolona :)
No dobrze, a gdy ciasto już mamy, to co dalej?
Na początek rozwałkowujemy ciasto na stolnicy. Następnie za pomocą szklanki wycinamy krążki. Połowę z nich przenosimy na blachę bez zmian, na pozostałej połówce wycinamy dwa otworki jako oczy oraz szeroki uśmiech. Odrobinę ciasta formujemy w kuleczkę i przyklejamy do powycinanego już krążka na środku w miejscu noska.
Tak przygotowane krążki wstawiamy do piekarnika i pieczemy na złoty kolor. I w tym samym czasie przygotowujemy naszą czekoladę. Czyli rozdrabiamy ja na mniejsze kawałki, a następnie rozpuszczamy na parze.
Gdy upieczone ciasteczka już przestygną możemy działać dalej. Na kółeczko bez wycięć nakładamy rozpuszczoną czekoladę i przykrywamy ciasteczkiem z buźką. Na koniec odstawiamy ciasteczka i czekamy aż czekolada stwardnieje.
Nam tak bardzo spodobała się zabawa z ciasteczkowymi uśmiechami, że postanowiłyśmy zrobić jeszcze w ten sam sposób serduszka. Zasada jest dokładnie taka sama. Tyle tylko, ze zamiast wycinać krążki z ciasta, wycinamy serduszka. Oczywiście połowę z nich przeznaczamy na wierzch naszego ciasteczka i wycinamy w nich mniejsze serduszko.
Który pomysł jest ciekawszy? To już rzecz gustu. Za to z całą pewnością oba są równie smaczne :)
Polecam!
Jesteście ciekawi jaką?
Tak naprawdę przepis z książki jest ciut inny.
Według niego do stworzenia naszych ciasteczek potrzebujemy:
- 1 rolkę ciasta kruchego
- 200g czekolady
Jednak polecam nasz przepis na kruche ciasto. Ja z niego korzystałam i jestem bardzo zadowolona :)
No dobrze, a gdy ciasto już mamy, to co dalej?
Na początek rozwałkowujemy ciasto na stolnicy. Następnie za pomocą szklanki wycinamy krążki. Połowę z nich przenosimy na blachę bez zmian, na pozostałej połówce wycinamy dwa otworki jako oczy oraz szeroki uśmiech. Odrobinę ciasta formujemy w kuleczkę i przyklejamy do powycinanego już krążka na środku w miejscu noska.
Tak przygotowane krążki wstawiamy do piekarnika i pieczemy na złoty kolor. I w tym samym czasie przygotowujemy naszą czekoladę. Czyli rozdrabiamy ja na mniejsze kawałki, a następnie rozpuszczamy na parze.
Gdy upieczone ciasteczka już przestygną możemy działać dalej. Na kółeczko bez wycięć nakładamy rozpuszczoną czekoladę i przykrywamy ciasteczkiem z buźką. Na koniec odstawiamy ciasteczka i czekamy aż czekolada stwardnieje.
Nam tak bardzo spodobała się zabawa z ciasteczkowymi uśmiechami, że postanowiłyśmy zrobić jeszcze w ten sam sposób serduszka. Zasada jest dokładnie taka sama. Tyle tylko, ze zamiast wycinać krążki z ciasta, wycinamy serduszka. Oczywiście połowę z nich przeznaczamy na wierzch naszego ciasteczka i wycinamy w nich mniejsze serduszko.
Który pomysł jest ciekawszy? To już rzecz gustu. Za to z całą pewnością oba są równie smaczne :)
Polecam!
Przepis pochodzi z książki:
"Mały Mistrz Kuchni. Udane przyjęcia"
Więcej na jej temat TUTAJ
Przepis od razu trafia do naszego sporego już menu - TUTAJ
A chętnych, którzy zechcieliby dorzucić jakieś swoje linki z przepisami po szczegóły zapraszam - TUTAJ
Wasze prezentują się bardzo przyjemnie, ale jednak wolę moje popisowe - owsiane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zapraszamy do podzielenia się przepisem w nazym menu ;)
UsuńMi się podobaj serduszka, ale znają życie zjadłabym wszystkie :)
OdpowiedzUsuń