Wspominałam Wam już, że ze sklepu
mamy jeszcze piżamkę dla Natalki. I właśnie dziś zamierzam Wam co nieco na jej temat napisać.
Choć moja recenzja nie będzie już dla Was wielkim zaskoczeniem, bo zdradziłam Wam wcześniej, że to ubranko szalenie mi się ona podoba. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak napisać, dlaczego tak jest.
Co też zwykła piżamka ma w sobie, że podbiła moje serducho?
Już Wam mówię :)
Przede wszystkim to pierwsza "poważna" piżamka mojego dziecka. Dotąd Natalka spała w pajacykach i śpiochach, więc dla mnie taki dwuczęściowy strój to ogromna zmiana. Moje dziecko z dnia na dzień stało się doroślejsze!
Bardzo podoba mi się fakt, że zarówno rękawki jak i nogawki spodni są wykończone ściągaczem. Jestem pewna, że teraz mojej Natalce nie nawieje w nocy i będzie jej cieplutko.
Materiał, z którego uszyte jest nasze ubranko to aż 97% bawełny i 3% lycry. Dzięki takiemu składowi piżamka jest mięciutka i przyjemna w dotyku, i jednocześnie bardzo elastyczna. Moja mała modelka uwielbia baraszkować w łóżku więc w tym przypadku ma ogromną swobodę ruchów.
Na początku nie do końca podobał mi się nadruk. I nie mam na myśli jego wyglądu lecz wykonania. Miałam wrażenie, ze jest gruby i sztywny, ale to nie prawda. Na spodenkach paseczków w ogóle nie czujemy. Jeśli chodzi o tęczę na bluzeczce - jest nieco bardziej "gumiasta", ale nadal bardzo fajna w dotyku. Zupełnie nie przeszkadza. Mnie bardzo się podoba.
Na ramionku znajdziemy dwie napy. Ułatwiają one zakładanie i zdejmowanie maluszkowi bluzeczki. Zaznaczam od razu, że są plastikowe, ale wygląda na to, że bardzo mocne, bo używamy tej piżamki już dość długo i jak dotąd nie mam żadnych zastrzeżeń.
Ubranko to bardzo łatwo również utrzymać w czystości. Pranie w 40%, prasowanie. Wszystko to co lubię, bez zbędnego "niańczenia się". A wiadomo, że przy małym dziecku czasu nigdy nie jest za wiele.
Szwy są mocne. Nie pękają podczas harców mojego brzdąca. I zdaje się, że elastyczne, bo nie zauważyłam, by za mocno naciągały się, gdy mala "wygina śmiało ciało" ;)
No i na koniec to co podoba mi się w tej piżamie najbardziej, czyli - KOLORYSTYKA! Jest po prostu cudowna! Natalka wygląda w niej rewelacyjnie, a gdy maluszek idzie już spać słowa "kolorowych snów" nabierają tu zupełnie innego znaczenia ;)
Piżamkę Tęczę dostaniecie oczywiście w sklepie internetowym Moda Mini, który serdecznie polecam.
Cena: 59zł
Rozmiary: od 80 do 120
jednak z góry uprzedzam, że są one chyba lekko zaniżone. Moja Natalka nosi bluzeczki w rozmiarze 80, a spodenki - 86. Tymczasem zaprezentowana przeze mnie piżamka jest w rozmiarze 90 i jak widzicie - pasuje na nią idealnie. Zatem radzę sięgać po te ciut większe.
Mnie ten komplecik zauroczył.
Uważam, że jest fantastyczny i gorąco Wam go polecam :)
Choć moja recenzja nie będzie już dla Was wielkim zaskoczeniem, bo zdradziłam Wam wcześniej, że to ubranko szalenie mi się ona podoba. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak napisać, dlaczego tak jest.
Co też zwykła piżamka ma w sobie, że podbiła moje serducho?
Już Wam mówię :)
Przede wszystkim to pierwsza "poważna" piżamka mojego dziecka. Dotąd Natalka spała w pajacykach i śpiochach, więc dla mnie taki dwuczęściowy strój to ogromna zmiana. Moje dziecko z dnia na dzień stało się doroślejsze!
Bardzo podoba mi się fakt, że zarówno rękawki jak i nogawki spodni są wykończone ściągaczem. Jestem pewna, że teraz mojej Natalce nie nawieje w nocy i będzie jej cieplutko.
Materiał, z którego uszyte jest nasze ubranko to aż 97% bawełny i 3% lycry. Dzięki takiemu składowi piżamka jest mięciutka i przyjemna w dotyku, i jednocześnie bardzo elastyczna. Moja mała modelka uwielbia baraszkować w łóżku więc w tym przypadku ma ogromną swobodę ruchów.
Na początku nie do końca podobał mi się nadruk. I nie mam na myśli jego wyglądu lecz wykonania. Miałam wrażenie, ze jest gruby i sztywny, ale to nie prawda. Na spodenkach paseczków w ogóle nie czujemy. Jeśli chodzi o tęczę na bluzeczce - jest nieco bardziej "gumiasta", ale nadal bardzo fajna w dotyku. Zupełnie nie przeszkadza. Mnie bardzo się podoba.
Na ramionku znajdziemy dwie napy. Ułatwiają one zakładanie i zdejmowanie maluszkowi bluzeczki. Zaznaczam od razu, że są plastikowe, ale wygląda na to, że bardzo mocne, bo używamy tej piżamki już dość długo i jak dotąd nie mam żadnych zastrzeżeń.
Ubranko to bardzo łatwo również utrzymać w czystości. Pranie w 40%, prasowanie. Wszystko to co lubię, bez zbędnego "niańczenia się". A wiadomo, że przy małym dziecku czasu nigdy nie jest za wiele.
Szwy są mocne. Nie pękają podczas harców mojego brzdąca. I zdaje się, że elastyczne, bo nie zauważyłam, by za mocno naciągały się, gdy mala "wygina śmiało ciało" ;)
No i na koniec to co podoba mi się w tej piżamie najbardziej, czyli - KOLORYSTYKA! Jest po prostu cudowna! Natalka wygląda w niej rewelacyjnie, a gdy maluszek idzie już spać słowa "kolorowych snów" nabierają tu zupełnie innego znaczenia ;)
Piżamkę Tęczę dostaniecie oczywiście w sklepie internetowym Moda Mini, który serdecznie polecam.
Cena: 59zł
Rozmiary: od 80 do 120
jednak z góry uprzedzam, że są one chyba lekko zaniżone. Moja Natalka nosi bluzeczki w rozmiarze 80, a spodenki - 86. Tymczasem zaprezentowana przeze mnie piżamka jest w rozmiarze 90 i jak widzicie - pasuje na nią idealnie. Zatem radzę sięgać po te ciut większe.
Mnie ten komplecik zauroczył.
Uważam, że jest fantastyczny i gorąco Wam go polecam :)
Ale tęczowo...a modelka pierwsza klasa
OdpowiedzUsuńZakochana jestem w tej piżamce od dawna ale Ala śpi w bodziakach i geterkach i jednak 60 zł to nie mały koszt choć wierzę że warto :)
OdpowiedzUsuńMama rockowa alternatywna.blogspot zapraszamy do nas. A pizamka i modelka przesliczne
OdpowiedzUsuń