Doniczka

Nam już się chce wiosny, choć tak naprawdę tej zimy to w tym roku niewiele mieliśmy. Ale Alicja bardzo chciała zasadzić sobie jakąś roślinkę. Więc trzeba było działać. Problem w tym, że na horyzoncie nie było żadnej doniczki, a moje dziecię stwierdziło, że nie tylko chce ją mieć, ale jaszcze ma być ładna i koniec! Dobrze, że w lodówce miałam jogurt, bo szybko bym poległa...

A zatem, bierzemy:
  • pojemniczek po jogurcie,
  • dobry klej,
  • gruby sznurek,
I do dzieła.




Jeśli Wasz klej jest bezpieczny możecie zrobić tę doniczkę razem z dzieckiem. Ja w zasięgu reki miałam tylko taki, i dlatego musiałam działać sama. Ale zabawa sama w sobie jest łatwa, więc spokojnie można ja polecić dziecku. 

Odwracamy kubeczek do góry dnem i smarujemy klejem. Ze sznurka w dłoni tworzymy niewielkiego ślimaczka i przyklejamy na środku pojemniczka. A następnie pomalutku nawijamy sznurek dbając by pod nim znajdował się klej. I tak do samego końca :)


Jeśli macie w domu rzemyk i jakąś ozdobę. W moim przypadku jest to serduszko zrobione nie dawno z masy solnej (polakierowane tym com miałam pod ręką, czyli bezbarwnym lakierem do paznokci ;) - możemy pięknie naszą doniczkę ozdobić :)


 I jak Wam się podoba? Polecam!


6 komentarzy:

  1. Bardzo ładna i pomysłowa donica, czemu w moim domu kwiaty nie przeżyją....

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna , cudowna , idealna :)....... uwielbiam takie rzeczy własnoręcznie tylko mam dwie lewe ręce i takie rzeczy słabo mi wychodzą .

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna doniczka! Ja używam podobnej techniki do oklejania wydmuszek :) Tylko zamiast sznurka bierzemy mulinę. Też polecam. Trudniej, bo można "pęknąć" wydmuszkę, ale ćwiczenie dla paluszków doskonałe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie ręczne robótki to ja rozumiem!

    OdpowiedzUsuń

UWAGA!!!
Komentarz nic nie kosztuje :P Skusisz się?? :)