Nie wiem jak Wy, ale ze mnie jest straszny zmarźlak. Kocham ciepełko, a kiedy na dworze temperatura spada poniżej zera, najchętniej zakopałabym się w puchową kołdrę po same uszy i w grubych skarpetkach i ciepłej piżamce nie wychodziłabym wcale z łóżka. Do szczęścia wystarczyłaby mi jedynie książka i... cieplutkie kakao :) A dziś właśnie o kakao chciałabym Wam napisać. Nie tak dawno kiedy na dworze temperatura wynosiła po kilkanaście stopni na minusie nie dało się bez niego przeżyć, przynajmniej w moim przypadku ;) A piliście je kiedyś z piankami marshmallow? Zwykłe biało-różowe lub też bardziej kolorowe pianki dla dzieci. Do kakaa nadają się wprost idealnie :) Nie będę dawała przepisu, w końcu każdy robi ten napój według własnych upodobań. Wystarczy tylko, aby kakao było gorące, po włożeniu do kubka pianek zaczną się one cudnie rozpuszczać. Efekt wspaniały... Mmmmniam!
Ależ kusicie z rana!
OdpowiedzUsuńIleż dobroci w jednym kubku :D
OdpowiedzUsuńMNIAM!! Kocham pianki ;)
OdpowiedzUsuńLubię pianki i kakao również, ale to połączenie jakoś mnie nie przekonuje. Poza tym jak dla mnie za dużo cukru w jednym kubku. Pianki mają to do siebie, że są mocno słodkie, kakao również... :)
OdpowiedzUsuńMniam....Szkoda tylko, że u nas w tym roku zimy prawię wogóle nie było, a od parunastu dni wiosenne słoneczko świeci...
OdpowiedzUsuń