Skoro były urodzinki to nie mogło zabraknąć także tortu. Ja już od lat sama je piekę i wszyscy twierdzą, że są naprawdę smaczne. Szkoda tylko, że ich wygląd pozostawia wiele do życzenia, ale niestety cukiernikiem nie jestem. Tym jednak razem z pomocą przyszły mi dekoracje cukiernicze.
Ale o tym za chwilkę. Najpierw przepis.
Zazwyczaj wszystkich przeraża biszkopt. Czy wyrośnie, czy nie opadnie, czy nie będzie zakalca... No to ja Wam powiem, że z tego przepisu biszkopt zawsze wyrasta, nigdy nie opada i nie ma zakalca :P A przynajmniej mnie nigdy sie to jeszcze nie przytrafiło, a piekę go naprawdę często...Zatem do dzieła!
SKŁADNIKI NA BISZKOPT:
- 6 jajek,
- 1 i 1/2 szklanki cukru,
- 6 łyżek oliwy,
- 1 i 1/2 szklanki mąki,
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
Piekarnik należy nastawić na temperaturę 180 stopni. Białka ubijamy z cukrem na sztywną pianę. Bezpośrednio do niej dodajemy pozostałe składniki i dokładnie miksujemy. Potem całość wlewamy do dużej tortownicy i pieczemy przez 15 minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę piekarnika do 170 stopni i pieczemy dalej przez 30 minut.
Gdy biszkopt jest już gotowy trzeba pomyśleć o kremie :)
SKŁADNIKI NA KREM:
- 4 jajka,
- 1/2 szklanki cukru,
- 2 małe lub jedno duże masło roślinne,
Najpierw pamiętajmy, że należy sparzyć jajka! Wystarczy w rondelku zagotować wodę, a następnie bierzemy jajko na łyżkę i zanurzamy we wrzątku na kilka sekund.
Teraz dokładnie miksujemy masło i cukier. Gdy uzyskamy piękną, gładką masę - po kolei dodajemy jajka ciągle miksując.
I tak dwa najważniejsze elementy tortu już mamy. Teraz tylko dodatki. Pyszne są na przykład torty truskawkowe, ale to nie pora na truskawki, a tych mrożonych nie lubię :P Za to uwielbiam torty z wiórkami kokosowymi i ananasem. Mniam! Zawsze kupuje puszkę ananasów, kroje je w kosteczkę, a potem za każdym razem, gdy na przekrojony biszkopt nakładam warstwę kremu posypuje go grubo wiórkami kokosowymi oraz pokrojonym wcześniej ananasem. Hm... aż ślinka cieknie. Pamiętajmy także, że każdą wartę tortu musimy lekko nasączyć. Niektórzy lubią torty z alkoholem. Ja osobiście wykorzystuję zalewę z puszki po ananasach lekko ją rozcieńczając, by nie była taka strasznie słodka. A, gdy tort jest bez owoców, wystarczy rozpuścić trochę cukru w gorącej wodzie.
Złożony już tort pokrywamy jeszcze ze wszystkich stron warstwą kremu. Oj, i tu w moim przypadku zaczynają się schody. Nie umiem zrobić tego tak równiutko i ładnie jak widuję często w cukierni. Zawsze strasznie się przy tym na pocę. I tu z pomocą przyszły mi dekoracje cukiernicze. Nie ukrywam, że baaardzo jestem z nich zadowolona. Tym razem to był strzał w 10!
Najpierw boki. Aby tort był ładny wykorzystałam DEKORACYJNE OPASKI NA TORT. Oprócz tego, że są one jadalne i naprawdę śliczne, to dodatkowo bardzo łatwe w użyciu!
Na początku byłam trochę zestresowana, ale gdy otworzyłam opakowanie już wiedziałam, że bez kłopotu sobie z nimi poradzę. Wewnątrz opakowania były trzy pasy. Każdy z nich od spodu miał dość sztywną folię, która bez kłopotu odklejała się od dekoracji, ale jednocześnie sprawiała, że pas nie łamał się i nie wyginał, gdy ja nim manewrowałam starając się ozdobić tort córeczki.
Gdy pierwszy pasek był już na miejscu, kolejne dwa przykleiłam w mgnieniu oka. I tak boki toru urodzinowego Alicji były gotowe :)
Teraz wierzch. I tu wszystko okazało się jeszcze łatwiejsze :P Bowiem do jego ozdobienia wykorzystałam DEKORACYJNY OPŁATEK NA TORT.
Jak widzicie wystarczy tylko wyjąć go z opakowania i umieścić we właściwym miejscu na cieście.
Aby ładnie wykończyć nasz tort wystarczy wziąć pozostały krem do szprycy i dookoła opłatka zrobić np. kwiatuszki :)
Mój tort chyba jeszcze nigdy nie wyglądał tak ładnie. A przy tym moje dziecko cieszyło się, że ma urodzinowy tort z jej ukochanymi kucykami. Pewnie, by zobaczyć ten zachwyt w oczach Alicji musiałabym zamówić takie dzieło. A tak? Miałam okazje samemu zrobić przyjemność mojej dziewczynce :)
Powiem Wam jak najbardziej szczerze, że uważam takie dekoracje za bardzo dobry pomysł. Wiem że wiele ciast mogłoby się bez nich obejść i też wyglądałyby ładnie. Ale jeśli chcemy by zdobiły je podobizny ulubionych bohaterów naszych dzieci - to taka pomoc jest niezastąpiona! Dzięki nim uzyskamy łatwe w użyciu i smaczne ozdoby smakołyków dla dzieci, które wywołają na ich buziach ogromny uśmiech... A tort? Przy odrobinie wprawy może wyglądać tak jak te zamawiane w cukierniach :)
Wiem, że takie ozdoby nie należą do najtańszych, ale nie są też na tyle drogie by nie móc sobie na nie pozwolić. A przy tym wybór jest naprawde ogromny, wiec kazdy znajdzie wśrd nich cos dla siebie. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem nimi zachwycona! I gorąco je Wam polecam.
Dekoracyjne opaski na tort - cena 25 zł (dostępne >>TU<<)
Dekoracyjne opłatki na torty i ciasta - cena 25 zł (dostępne >>TU<<)
No proszę, nawet nie wiedziałam o istnieniu takich cudów ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tort !
Jak zrobiłam tort z takim opłatkiem to 2 letnia jubilatka - moja Pati - nie pozwoliła go pokroić przez chyba 15 min :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze lepszy przepis na biszkopt - mojej babci , która była mistrzynią wypieków. Zawsze wychodzi i nigdy się nie zapada :)
Tort wyszedł Ci pięknie :)
Chyba wypróbuję Twój przepis. Jeśli się uda, koniec z zamawianiem w cukierni :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńTort dla Małej Księżniczki :)
Pozdrawiam,
Magda ( http://mateuszkowy-blog.blogspot.com/ )
Tortu w życiu jeszcze nie piekłam... Miałyśmy kiedyś zamówiony z takim opłatkiem... Troszkę mnie zachęciłaś więc może na najbliższe urodziny Dusi zrobię sama... hmmm...
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda, a w smaku pewnie jeszcze lepszy:)
OdpowiedzUsuń