Okres przedświąteczny kojarzy nam się zawsze z porządkami, gotowaniem, bieganiem po sklepach i świątecznymi dekoracjami! Uwielbiam świąteczne dekoracje. Kocham dom przystrojony na Boże Narodzenie. Choinka, stroiki, Mikołaje, Reniferki. Gwiazdka jest magiczna i chyba nigdy mi się nie znudzi.
Nasze nie duże mieszkanko dekoruję przez calutki adwent. Z dnia na dzień jest coraz piękniej. A taką kropką nad i jest Wigilijny stół. On także musi być wyjątkowy...
Co roku podglądam w czasopismach co jeszcze można dodać, co zmienić itp. Lubię świece i stroiki. Lubię bombki, pięknie składane serwetki itp. Lubię, gdy każdego roku nasz stół wygląda inaczej, gdy wszystko jest dopięte na ostatni guzik. W tym roku też będzie fajnie. Jestem tego pewna :)
Podpatrzyłam ostatnio bardzo fajny i według mnie wyjątkowo oryginalny pomysł. Postanowiłam zatem wcielić go w życie. Zamiast układać sztućce na stole obok talerza na serwetce - w tym roku wsunę je do czerwonych, Mikołajowych bucików. Ich wykonanie jest banalnie proste. Zresztą sami zobaczcie :)
Potrzebujemy:
- kartkę papieru i ołówek,
- szpilki
- czerwony filc
- biały filc (lub tak jak w moim przypadku kawałek polarowego kocyka),
- czerwoną i białą nitkę
- igłę
- nożyczki
Na początek narysowałam sobie na kartce kształt bucika oraz odrysowując kawałek cholewki - kształt futerka jakie będzie na wierzchu buta. Taki oto szablon wycięłam, a następnie przypinając szpilkami do filcu - wycięłam odpowiednie kształty z materiału. Buciki oczywiście są czerwone. Futerko białe. Gdy moje wykroje były już gotowe zaczęłam szyć. Na początek przyszyłam futerko do buta, żeby mi się nie przesuwało, gdy będę zszywać wszystko razem. A następnie zszyłam buciki ze sobą pozostawiając otwór na górze, by móc wsunąć do środka sztućce. Hm... nie wiem czy te moje wyjaśnienia są jasne. Mam nadzieję, że tak. Ale tak w razie czego pokażę Wam jeszcze kilka zdjęć z tego jak buciki powstawały i oczywiście efekt końcowy :)
I jak Wam się podoba? :)
Świetny pomysł :-D żeby mi się jeszcze chciało takie rzeczy robić ;-)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem super to wyszło :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Też mi chodzi po głowie od kilku lat i jeszcze nigdy nie zdążyłam ich uszyć. Może za rok się uda :)
OdpowiedzUsuń