Jestem książkoholiczką! Nie jest mi z tym źle, nie wstydzę się tego, wręcz przeciwnie - jestem jak najbardziej dumna ;) Moje dzieci także zarażają się tym uzależnieniem ode mnie i strasznie mnie to cieszy. Choć starszak teraz kiedy musi sam czytać książki stracił nieco zapał i miłość do literatury jakby przygasła to młodszy nadrabia za siebie i brata ;) Dominik ma już sporą kolekcję swoich własnych książeczek i ich liczba stale rośnie. Tak naprawdę mogłabym Wam ich tutaj zaprezentować naprawdę sporo, ale wtedy "Babylandia" stałaby się w końcu blogiem z recenzjami książek, a przecież od tego mamy już "Książeczki synka i córeczki" ;)
Ale są takie książki, którymi jednak chciałabym się z Wami tutaj podzielić, bo wiem, że nie każdy zagląda na naszego bloga z recenzjami. Dobra, przyznam że jest mnóstwo książek, które chciałabym Wam tutaj zaprezentować, ale nie mam po prostu kiedy :( Pewnie w kwestii braku czasu niewiele się u mnie nie zmieni więc nie będę w stanie pokazać Wam wszystkiego co zdecydowanie na uwagę zasługuje, ale chociaż od czasu do czasu spróbuję zaprezentować tutaj jakieś fajne książeczki, które lubimy bardziej niż inne.
Na przykład taką serię dla maluszków jaką dzisiaj Wam pokażę ;)
Dlaczego książeczki, które dzisiaj się tu pojawiły są wyjątkowe i jak to się stało, że zwróciłam na nie większą uwagę niż na inne tego typu książki, których na rynku wydawniczym jest przecież ogrom? Zdecydowanie dlatego, że ich autorką jest Agnieszka Frączek. Uwielbiam każdą książkę napisaną przez tą panią, czytałam ich już sporo i jeszcze nigdy na żadnej się nie zawiodłam :) Autorka ta charakteryzuje się tym, że w swoich książkach zawsze bawi się językiem polskim. Uwielbiam jej rymowanki za to, że nie są one ani zbyt łatwe, ani zbyt nudne, że podczas ich czytania często mam z dzieciakami mnóstwo śmiechu, że kiedy starszak czyta je sam to musi się nieco wysilić, że dowiaduje się z nich o poprawnej pisowni niełatwych wyrazów, często poznaje różne frazeologizmy, homonimy, przysłowia, ćwiczy swój język (z którym także mieliśmy problemy) i mowę, z którą nadal mamy pewne trudności...
Ale nie o Nikodemie miałam pisać lecz o Dominiku i o książeczkach, które pojawiły się w naszym domu z myślą właśnie o moim najmłodszym synku. Od razu wiedziałam, że seria "Wierszowane historyjki" to będzie strzał w dziesiątkę. Moja ulubiona dziecięca autorka i te piękne kolorowe okładki, obok których nie można przejść obojętnie. A po zaglądnięciu do wnętrza tych książek tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że to był dobry wybór. W środku każdej z nich znajdziemy bowiem krótką rymowaną bajeczkę opowiadającą o różnych zwierzakach. W tej serii autorka nadaje zwierzętom cechy ludzkie dzięki czemu historyjki te są nie tylko ciekawe, ale także bardzo zabawne.
Nie będę opisywała Wam dokładnie wszystkich sześciu książek, ale mówiąc w dużym skrócie przeczytamy w nich o ślimaku, który "pędził" na urodziny wuja Zbysia. O zającu, który zjadł wszystko co znajdowało się na grządkach i musiał wybrać się na kolację do restauracji. O żabie, która dostała zaproszenie od cioci na tort z muszek i herbatkę jednak strasznie nie lubiła wilgoci, a na dworze ciągle padał deszcz. O krecie, który stwierdził, że mieszkanie pod ziemią mu nie służy i postanowił się przeprowadzić. O pająku, który na wakacje wybrał taras pewnej rodzinki i wprowadził się tam bez pytania. I na koniec przeczytamy też o bocianie, który po powrocie zza granicy postanowił uczyć inne zwierzęta obcych języków.
Każdą z tych książeczek czytaliśmy już mnóstwo razy. Dominik lubi ich słuchać, sam przynosi mi każdą po kolei, abym przeczytała mu bajeczki w nich zawarte. Znam je już niemal całe na pamięć, starszak zresztą też mógłby je już recytować z pamięci. Natomiast młodszy syn przegląda je i przegląda i wcale mu się nie nudzą. Są też naprawdę wytrzymałe, bo przeszły już wiele w rękach mojego 15-miesięcznego synka i nadal są całe ;)
Także i czytanie i oglądanie ich sprawia całej naszej rodzince mnóstwo radości więc Wam także jak najbardziej je polecam! Śliczne, mądre, zabawne, ciekawe, mocne - takie właśnie są książeczki z serii "Wierszowane historyjki" :)
Seria sześciu książek
Autorka: Agnieszka Frączek
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Dostępne: TUTAJ
POLECAM ☺
Książkochocholiczka? a mawiają,że jeśli człowiek poza oglądaniem TV i zaglądaniem do internetu,czyta książki to nazywa się INTELIGENT :)Uwielbiam ten rodzaj rysunków w książkach dla dzieci.Z ciekawością przeczytałam tekst.. Na zdjęciach zauważyłam nisko stojące ramki na zdjęcia,czyżby maluszek był tak grzeczny i nie wynosił ich po kryjomu gdy mama nie patrzy?
OdpowiedzUsuń